Pacz! Zamach..


Nie sposób nie skomentować dzisiejszych doniesień o planowanym zamachu.  O tym jak mogłoby być źle. O tym, że jakiś terrorysta chciał zawieźć kilka ton bomb do Warszawy. O tym, że nie lubi innych. O tym, że znał się na rzeczy.

Nie sposób nie skomentować tego, że ABW pokazała materiał dowodowy w postaci filmów z testowych wybuchów i nikt jakoś nie zauważył, że na polskich polach i w polskich lasach coś wybucha. O ile w lesie może nikt nie zauważyć i usłyszeć bo leśniczy jest jeden – to już pole ma jakiegoś właściciela, który pewnie zauważyłby, że ktoś mu kartofle wysadza w kosmos.

I nikt nie doniósł na policję, za to doniosła podobno żona tego terrorysty, że jej stary coś kombinuje przy zapalnikach.

Nie sposób nie zauważyć, że lektor ABW wspomniał o planach rządu dotyczących reorganizacji służb i to mogłoby spowodować, że następnym razem nie zdążą. 

Nie sposób nie zauważyć, że na jednym portalu wysypało się towarzystwo z lewej nie wyłączając byłego zakonnika, którzy w krótkich zdaniach napisali o roli JK, MW i ONR w rozwoju terroryzmu w Polsce.

Nie sposób nie zauważyć, że mimo wszystko gdy istnieje obawa rozszarpania własnego tyłka, to posłowie natychmiast stają się jednomyślni - czego brakuje im na co dzień.

Trochę to śmieszne.

I nie sposób nie zauważyć, że wszystko to, kupy i dupy się nie trzyma.


.

.