Nie będzie pan Janek pluł sobie w twarz..


Szczerze mówiąc nie zwracam uwagi na to co mówi Jan Tomaszewski, który dzięki temu, że raz czy dwa złapał w odpowiednim momencie piłkę uchodzi za bohatera.

Piłkę złapał prawie pół wieku temu i od tego czasu niczym szczególnym się nie wsławił, nie licząc powrotu na czubek ludzkich języków gdy poparł stan wojenny i wstąpił do PRONu. O ile o stan wojenny można się spierać – to już o jawne przystąpienie do PRONu jest ewidentne i bramkarskie bohaterstwo pana Janka utonęło w tym co stan wojenny ludziom przyniósł.

W krwi i łzach jego ofiar.

Pan Janek powrócił na deski polskiego teatru medialnego dzięki prezesowi i od tej pory stał się PRZEDSTAWICIELEM NARODU, który wypowiada się w imieniu swoich wyborców. Od momentu wejścia w posiadanie legitymacji poselskiej nie ma już prywatnej opinii. Od tego momentu wszystko co mówi staje się głosem POLSKIEGO POLITYKA i jest skrzętnie spisywane przez zagranicznych korespondentów.

Pan Janek zna się na marketingu i wyraża zdanie wyborców także w mediach zagranicznych, zwłaszcza w niemieckich, które z lubością cytują później słowa POLSKIEGO POLITYKA dyskutując o stanie przygotowań Polski do EURO 2012 i ubolewając nad brakiem jakiegokolwiek stanu. Z błogim wyrazem twarzy dyskutują o poziomie piłki nożnej swoich wschodnich sąsiadów, których piłkarze potrafią zamiast kopać piłkę tylko chlać i burdy urządzać, a jakby tego było mało sprzedają własne mecze. Dyskutują w telewizji o możliwościach polskiej drużyny, która szkoda czasu żeby wychodziła na murawę ponieważ w swoich szeregach ma jakiś nieudaczników o różnych kolorach skóry i różnych językach.

Ach ci Polacy, nic nie potrafią porządnie zrobić – utrwalają sobie stereotyp o słowiańcu zza Odry. Przecież POLSKI POLITYK powiedział to w wywiadzie dla gazety. Reszta jest interpretacją.

Pan Janek nie żałuje swoich słów, mało tego słowo „wstydzę się” zastąpił teraz zwrotem „czuję obrzydzenie”. Oczywiście do polskiej drużyny. I nie opluł z tego powodu lustra przy goleniu. Czyli nic się nie stało. 

Jednak nawet prezes się podobno obruszył i przeprowadził z panem Jankiem męską rozmowę. Przecież prezes jest patriotą i nawet na czas EURO 2012 pokój w polityce ogłosił..

I tutaj znowu niewyparzony język pana Janka pozbawił społeczeństwo złudzeń co do szczerych intencji prezesa. Pan Janek powiedział, że wypowiedzi pana Janka „Premier Jarosław Kaczyński uznał, jako błąd taktyczny”.

Błąd taktyczny?

Czyli nici z pokoju i będzie wojna?

Czy tym razem wojenkę poprowadzi przewodniczący Duda? W imieniu pana prezesa?


WIĘCEJ NA:










.

.

.