Moralne prawo do życia




Podobno kilku naukowców zastanawia się czy dziecko po urodzeniu ma prawo życzy też można mu to życie odebrać. Argument za tym, że można jest taki, że „nie jest osobą, ponieważ nie ma świadomości własnej egzystencji. Nie ma, podobnie jak dziecko jeszcze nienarodzone, wykształconego poczucia nadziei, marzeń i celów życiowych”. (kliknij)

Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby powiedział to któryś z polskich rozszalałych głosicieli wolności brzucha. Ale zadumaniem nad kwestią prawa dziecka do życia zajęli się  naukowcy renomowanych uczelni i opublikowali swoje przemyślenia w naukowym periodyku.

Kiedy można by było małemu urwać łeb? Wtedy gdy jego rodzice nie mają wcale ochoty na dziecko, a ono jednak jest. Wtedy gdy pogorszy się ich sytuacja życiowa i dzieciak stanie się dla nich ciężarem. O tym, że także wtedy gdy urodzi się niepełnosprawne –nawet nie muszę wspomnieć, ponieważ to aż nadto zrozumiałe.

Uczeni nazwali to akademickim dyskursem. Zdziwieni są, ze dostają maile z groźbami, że to im ktoś łeb urwie. Jakby tego było mało postawili się w roli ofiar i twierdzą, że to zamach na wolność słowa i kneblowanie akademickiej dyskusji.

Bardziej niż kiedykolwiek jesteśmy świadkami ataku fanatyków na wartości liberalnego społeczeństwa.

Czy społeczeństwo liberalne według naukowca z Oxfordu to społeczeństwo morderców?

Kto miałby wykonywać wyrok kary śmierci na niemowlaku?

Podobno lekarz. Nowy zakres obowiązków i zmodyfikowana przysięga Hipokratesa.

_____

Nie ma skutku bez przyczyny. Co nam przychodzi do głowy na samą myśl, że dziecko kilka tygodni po narodzeniu może wylądować w trumnie ponieważ dla rodziców stało się ciężarem albo się rozmyślili?

Zastanówmy się.

Czy nie pomyślimy: to już lepiej mogła usunąć ciążę? Z dwojga złego lepsza aborcja niż zabicie żywego płaczącego szkraba, który trzyma się trzyma się palca matki jak koła ratunkowego.

Czy nie o to chodzi by wobec tak makabrycznej wizji społeczeństwo wyraziło zgodę na skrobanie przez dziewięć miesięcy a nie do trzeciego miesiąca?

Kiedy tak naprawdę zaczyna się człowiek, a kiedy kończy?

Kiedy tak naprawdę ma moralne prawo by żyć?

Wtedy gdy chce żyć czy wtedy gdy nie chce by ktoś inny żył? 






.
.

.